OFICJALNI PARTNERZY
Giant


Mavic
PATRONI MEDIALNI
OFICJALNY POMIAR CZASU
OFICJALNA WODA
ORGANIZATORZY

Aktualności

Piotr Królikowski: Liczy się zwycięstwo

poniedziałek, 2 czerwca 2008 - 15:35

Fabian Florek (s24.pl) rozmawiał w Nałęczowie z Piotrem Królikowskim, wiceprezesem Zarządu Banku BPH i - jak sam mówi - lubi rywalizację, ale dla niego liczy się tylko zwycięstwo.

Piotr Królikowski: ''dla mnie liczy się zwycięstwo''

Kolejna edycja Bank BPH Grand Prix MTB przechodzi do historii. Mija także kolejny dzień współpracy banku i formy Lang Team. Jak ocenia pan, jako Prezes głównego sponsora imprezy, przebieg i rywalizację na trasie sobotnich wyścigów?

- Przyglądałem się rywalizacji i muszę powiedzieć, że byłem świadkiem bardzo mocnej i ostrej walki, zwłaszcza wśród kobiet. Bardzo dużo emocji, prawdziwego współzawodnictwa i niesamowitej walki. Wystarczy powiedzieć, że w grupie juniorek, zawodniczka, która zajęła drugą pozycję - okupiła swoje miejsce upadkiem. Świadczyć może to tylko o niesamowitej wręcz zaciętości do jazdy. Naprawdę była to bardzo twarda walka, która mi zaimponowała i zwróciła moją uwagę.

- Miał pan swoich faworytów?

- Myślę, że w ogóle wyścig seniorów miał zdecydowanego faworyta, który zresztą nie zawiódł i wygrał. Myślę tutaj o Marku Galińskim. To był także mój faworyt. Liczę i mam nadzieję, że Pan Marek będzie nas reprezentował w Pekinie na Igrzyskach Olimpijskich. Sporą natomiast niespodzianką było zwycięstwo Sylwi Kapusty wśród kobiet. Tego się nie spodziewałem.

- Emocjonuje się pan walką najlepszych zawodników, propaguje kolarstwo jako wspaniałą dyscyplinę sportową. Może w takim przypadku warto by samemu spróbować sił w jednym z wyścigów?

- Na razie jest trochę za wcześniej. Co prawda już kilka razy nosiłem się z zamiarem startu w tej wspaniałej imprezie, ale dla mnie start ma sens, jeśli się wygrywa. To nie jest tylko tak, że liczy się sport i dobra zabawa, choć to jest także bardzo ważnym elementem w imprezach o pokroju zawodów MTB - dla mnie liczy się zwycięstwo. Także na razie jeszcze nie, ale niewykluczone, że za dwa miesiące spróbuje swoich sił. Być może w Jeleniej Górze...

- Prezentuje pan bardzo ambitne i profesjonalne podejście w odniesieniu do startów w imprezach sportowych. Czy zatem nie wystarczy sama chęć przejazdu dla zabawy, fakt uczestnictwa, przyjemnego spędzenia czasu?

- Jeśli startuje się w rywalizacji takiego stopnia jest to bardzo ważne, aby zaprezentować się jak najlepiej. Lubię jeździć na rowerze, lubię jeździć rekreacyjnie, czym innym natomiast jest rekreacja, a czym innym jest rywalizacja.

- Jak z punktu widzenia sponsora ocenia pan sobotni dzień sportowej rywalizacji w Nałęczowie?

- Myślę, że to bardzo fajna impreza. Coraz więcej ludzi powinno brać udział w tego typu przedsięwzięciach, zarówno myślę tutaj o kibicach jak i startujących. Jeśli chodzi o Grand Prix to mówię, jestem bardzo mile zaskoczony niesamowitą rywalizacją i przebiegiem wyścigu szczególnie wśród żeńskiej części uczestniczek sobotniego wyścigu.

- Wspaniała rywalizacja, dużo kibiców, najlepsi zawodnicy MTB w Polsce. Dla Banku BPH - strategicznego sponsora - to chyba bardzo dobry znak, znak rosnącego zainteresowania i co za tym idzie rozwoju coraz lepszej współpracy z organizatorem firmą Lang Team.

- Tak, muszę powiedzieć, że bardzo świadomie inwestujemy w kolarstwo górskie, ponieważ, po pierwsze, ze względów wspaniałych kolarskich tradycji naszego kraju, o czym powinniśmy pamiętać. Nie żyjąc jednak tylko i wyłącznie przeszłością powinniśmy uświadamiać sobie, że coraz bardziej wzrasta forma aktywnego wypoczynku i staje się coraz bardziej popularna. Bardzo dobrze jest to widoczne w dużych miastach, jak np. w Warszawie. Jest to bardzo optymistyczna wiadomość, że już nie tylko kupujemy rowery, ale także na nich jeździmy. Myślę, że powinno przynieść to wspaniałe efekty. Jeśli zaczniemy podchodzić do sportu nie tylko jako do domeny wąskiej grupy wyczynowców, aczkolwiek ten aspekt jest także bardzo ważnym, a zaczniemy traktować sport jako coś co jest dla każdego z nas, tym szybciej doczekamy się wspaniałych mistrzów i nie tylko kolarstwa górskiego ale także innych dyscyplin sportowych.

- Może dobrym sposobem na zachęcenie do jeszcze większego propagowania aktywności sportowej byłoby podjęcie dalszych, odważnych kroków w stylu stworzenia specjalnych kart kredytowych, czy innych narzędzi bankowych, dodatkowo promujących kolarstwo górskie?

- Tak, to bardzo dobry pomysł. Z pewnością będziemy na takim programem, zbudowanym wokół MTB, myśleć. W niedalekiej przyszłości chcielibyśmy takim projektem zainteresować klientów i wyjść z tym już na rynek. Trzeba pamiętać także o tym, że nie jest to kwestia, tylko i wyłącznie tzw. atrakcyjności, czy przylgnięcia klientów do pewnego wizerunku, ale również przemawiania językiem korzyści do nich. Trzeba taki zestaw zbudować i zastosować. I nie tylko w postaci karty, ale także programów rabatowych związanych ze sportem, kulturą fizyczną. Będziemy bez wątpienia nad tym myśleli. Jeśli nasi sportowcy dostarczą nam radości i odniosą sukcesy, to zbudowanie takiej karty czy w ogóle produkty będzie dużo łatwiejsze.

Rozmawiał Fabian Florek (s24.pl)

« powrót

Created by adMoto.pl